15-03-2016 (Wtorek)
godz. 17:00 - 18:00
Ciąg komunikacyjny I piętra

Zapraszamy na wystawę „kotograficzną” Moniki Małek. Znalazło się na niej 13 zdjęć siedmiu kotów, ale też – jak podkreśla autorka „nieopisana ilość ekspresji!. Filemon, Blania, Bajka, Sasza, Lunka, Błażej, Bodzio zostali gwiazdami wystawy ukazującej kocie emocje i pyszczki, które, choć zamknięte, mówią bardzo wiele”. Choć zdjęcia mozna oglądać już od 15 marca, to wernisaż odbędzie się w piątek, 18 marca, o godz. 17.30 (wstęp wolny!).
- - - - - - - - - - - - - - - -
Autorka zdjęć o sobie i swoich pasjach:
„Cześć, nazywam się Monika Małek i fotografuję koty! Zajmuję się tym od kwietnia 2014 roku. Przez ten czas przez mój obiektyw przeszło ponad 200 milusińskich. Każdy z nich utwierdził mnie w przekonaniu, że kotografia to nie tylko robienie zdjęć. To patrzenie na świat oczami kota, krótka wizyta w ich tajemniczym świecie. Nie da się po prostu wejść do ich świata i zacząć im robić zdjęcia. Aby tam dotrzeć, trzeba przebyć długą drogę, wymagająca cierpliwości, poświęcenia, dobrego refleksu i zrozumienia kociej natury. Jednak nic nie jest w stanie wyrazić radości, jaką przynosi udana sesja, po wielogodzinnej próbie ujarzmienia kociego charakteru gwiazdy.

Moja pasja fotografowania jest bardzo silnie związana z pomocą tym potrzebującym, dlatego też często robię zdjęcia kotom do ogłoszeń adopcyjnych.

Każdy kot jest dla mnie wyjątkowy. To skomplikowane indywiduum, którego nie można zrozumieć z miejsca i do którego trzeba podchodzić w sposób indywidualny.

W moich pracach staram się ukazać naturę kotów i ich charakter. Jaki kot jest, gdy czuje się bezpiecznie i naturalnie. Postanowiłam rozpocząć dwa projekty, które pomogły mi wyrazić sekret kociej natury:

Zabobon to Zabobon
Chociaż żyjemy w dobie światłych twierdzeń, skomplikowanych urządzeń i powszechnego dostępu do wiedzy i informacji, gusła i pech towarzyszą nam równie często co otwarta wikipedia. Dlatego też chciałam przedstawić koty jako uosobienia najpopularniejszych przesądów, które na pewno każdy zna, a niejeden w nie wierzy ;)

Nadal jestem kotem
Co tak naprawdę definiuje kota? Parzysta liczba łap? Puszysty ogon? A może spanie w za małych pudełkach? Moim zdaniem, kotowatość to nie tylko wygląd, ale serce i dusza, które skrywają nieprzebraną tajemnicę kociego jestestwa. Niezależnie od warunków w jakich kot żył, losu jaki mu się przytrafił - żaden uszczerbek nie odejmuje mu jego szlachetnego rodowodu jako członka rodziny kotowatych!

Zapraszam do mojego fotograficznego świata ;)”.
- - - - - - - - - - - - - - - -